Prof. dr hab. Zdzisław Szuba

 

Zdjęcie Prof. dr hab. Zdzisława Szuby

Prof. dr hab. Zdzisław Szuba (20.07.1927 - 7.11.2011) 

 

Urodził się na Podolu, w Czortkowie, w ówczesnym województwie tarnopolskim. Rodzinne miasto pozostało na zawsze w pamięci Profesora. Z dumą pokazywał jego panoramę, którą udało Mu się zdobyć po latach. Czuł się związany z tymi stronami, czego wyrazem była przynależność do Towarzystwa Przyjaciół Kresów Południowo-Wschodnich w Szczecinie. Podczas II wojny światowej był łącznikiem AK. Silne poczucie patriotyzmu było ważnym rysem osobowości Pana Profesora. W roku 1945 przeniósł się do Kluczborka. Tam zdał egzamin dojrzałości. 

Ukończył dwa fakultety – weterynarię i pedagogikę. We Wrocławiu uzyskał na Wydziale Medycyny Weterynaryjnym Uniwersytetu i Politechniki tytuł zawodowy lekarza weterynarii w 1955 r., a na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego, w 1961 r., tytuł magistra pedagogiki. Stopień naukowy doktora uzyskał na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej we Wrocławiu w 1964 roku. Tam również w roku 1978 nadano mu stopień doktora habilitowanego nauk weterynaryjnych w zakresie anatomii zwierząt. Tytuł profesora nadzwyczajnego uzyskał w 1991 roku, a stanowisko prof. zwyczajnego w roku 1997.

W latach 1951-1958 pracował w Państwowym Technikum Weterynaryjnym w Kluczborku, początkowo jako nauczyciel, później wicedyrektor ds. pedagogicznych, a następnie dyrektorem tej szkoły. Pracę w Wyższej Szkole Rolniczej w Szczecinie rozpoczął w 1958 roku. Przez okres 21 lat był pracownikiem w Katedrze Anatomii Zwierząt, a od roku 1979 do roku 1997 kierował Katedrą Zoologii. Był również zawodowo związany także z innymi szczecińskimi uczelniami wyższymi. W okresie lat 1991-2000 pracował na Wydziale Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Szczecińskiego w Katedrze Zoologii Kręgowców i Etologii, którą od podstaw zorganizował. Był również zatrudniony w Wyższej Szkole Humanistycznej w Szczecinie. 

W twórczości naukowej Profesora można wyróżnić trzy główne nurty: badania z zakresu asymetrii bilateralnej organizmu zwierząt, allometryczny wzrost ssaków w prenatalnej fazie ontogenezy oraz historię nauk zoologicznych. Jego dorobek publikacyjny liczy przeszło 80 oryginalnych prac, stanowiących cenny wkład w biologię rozwoju, nauki weterynaryjne i zootechniczne. Był jednym z pierwszych badaczy w Polsce zajmującym się asymetrią w budowie organizmów. Opisał asymetrię bilateralną mózgowia owcy na kilkanaście lat przed tym nim podważono pogląd o wyłączności istnienia tego zjawiska w mózgowiu człowieka. Zasługą Profesora było także opracowanie unikatowej metodyki badań płodów bydła, która obejmowała morfometrię narządów wewnętrznych, a także rentgenometrię. Z Jego inicjatywy powstało szereg prac dotyczących rozwoju płodowego Bovidae. Wynikiem historycznej pasji Profesora, były artykuły przybliżające nie tylko postaci i osiągnięcia dawnych naukowców, ale i warunki w jakich przyszło im działać. 

Był promotorem (2) i recenzentem (5) rozpraw doktorskich, opiniodawcą w w przewodach habilitacyjnych (2). Kilkudziesięciu studentów wykonało pod jego opieką prace magisterskie.

Profesor Zdzisław Szuba był członkiem Polskiego Towarzystwa Nauk Weterynaryjnych, Polskiego Towarzystwa Anatomicznego, Polskiego Towarzystwa Antropologicznego, World Association of the History of Veterinary Medicine. Najbardziej poświęcił się Polskiemu Towarzystwu Zoologicznemu, którego członkiem został w roku 1961. W latach  1971 - 2003 nieprzerwanie, przez wszystkie kolejne kadencje, przewodniczył Szczecińskiemu Oddziałowi Polskiego Towarzystwa Zoologicznego. Przez trzy kadencje w okresie lat 1987-1999 był również wiceprezesem Zarządu Głównego tego Towarzystwa. W pięćdziesiątą rocznicę powstania Towarzystwa, w roku 1978, zorganizował XIV Ogólnopolski Zjazd Polskiego Towarzystwa Zoologicznego. Za zasługi dla tego Towarzystwa został wyróżnion godnością Członka Honorowego Polskiego Towarzystwa Zoologicznego w roku 1995. Otrzymał liczne nagrody i wyróżnienia, m.in. nagrody naukowe Ministra Szkolnictwa Wyższego i Techniki (1976 i 1981) oraz Sekretarza Naukowego PAN (1979), Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi (1956 i 1973), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1987), Medal Komisji Edukacji Narodowej (1994), Medal „Zasłużony dla AR w Szczecinie” (1994) oraz medal „Zasłużony dla Uniwersytetu Szczecińskiego – Sis qui es pro publico bono” (2000). 

Profesor niezwykle życzliwie traktował swoich uczniów i pracowników. Uczył jak postępować ze studentami i pomagał zgłębiać tajniki zoologii. Znał status rodzinny i zainteresowania pozazawodowe każdego z nas. Znajdował czas na rozmowę nie tylko na tematy służbowe, ale i czysto ludzkie. W razie potrzeby umiał dyskretnie doradzić, jak wybrnąć z przykrej sytuacji. Poza zebraniami, związanymi z bieżącymi zadaniami, które stawiała przed nami dydaktyka i sprawy naukowe, Profesor inicjował też mniej formalne spotkania pracowników, których celem była konsolidacja zespołu. Każde z takich spotkań miało inny motyw przewodni. Był cykl spotkań poświęcony zoologii z kuchnią w tle – próbowaliśmy na nich wspólnie przygotowywanych potraw ze ślimaków, małży, kosztowaliśmy żabie udka czy kawior – egzotyczne potrawy były tu pretekstem do rozmów o różnych aspektach zoologii, która była pasją Pana Profesora. Były spotkania poetyckie, na które pisaliśmy krótkie wiersze satyryczne. Nikt z nas nie podejrzewał wcześniej, że takie drzemią w nas talenty. Profesor przywiązywał dużą wagę nie tylko do samej treści, ale wykazywał też ogromną dbałość o oprawę i formę takich spotkań. Był estetą. Wszystko musiało być bardzo przemyślane i pasować do siebie. Wydawaliśmy specjalne zaproszenia, robiliśmy zdjęcia, które potem ułatwiały przywoływanie tych miłych chwil. W tle zawsze pobrzmiewała muzyka klasyczna. W czasach, kiedy trudno było cokolwiek kupić, Profesor z drugiego końca Polski sprowadził dla nas sprzęt grający, żeby muzyka była odpowiedniej jakości. Sam z zapałem tropił zoologiczne motywy w utworach muzycznych. Był zafascynowany Olivierem Messiaenem i jego koncertowymi przetworzeniami śpiewu ptaków. Na wykładach zoologii znajdował chwilkę, by studenci mogli wysłuchać messiaenowskiego „Czarnego kosa”, co wtedy technicznie było niezwykle trudne, bo sale nie były wyposażone w odpowiedni sprzęt. Był świetnym menadżerem. Wiedział jak prowadzić pracę w zespole, jak zmotywować nas do działania. Dbał o każdego z nas. Rozumiał potrzeby innych i potrafił wyjść im naprzeciw. Kiedy mój półtoraroczny wtedy syn, przebywał trzy tygodnie w szpitalu, dopasował mój dzień pracy tak, bym bez przeszkód mogła być u niego każdego dnia. Zainteresowania Profesora były bardzo rozległe, można by rzec renesansowe. Profesor bardzo cenił książki. Czytał dużo, zachłannie i to nie tylko prace związane z Jego twórczością zawodową. Dlatego obiektem szczególnej troski i chluby Profesora, była nasza Katedralna biblioteka, jedna z najbardziej zasobnych na Wydziale. Każdego roku bywał na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie, przywożąc stamtąd najświeższe nowości wydawnicze. Można było być pewnym, że z każdego wyjazdu, z każdej podróży, tak prywatnej, jak i służbowej, powróci z interesującym zakupem książkowym. Chętnie też użyczał trudno zdobyte pozycje wydawnicze, będące w Jego posiadaniu. 

Profesor doceniał jak nikt, konieczność dokumentowania różnych wydarzeń. Wiedział, jak ocalić od zapomnienia ulotne chwile, by na zawsze pozostały w naszej pamięci. Za jego czasów robiliśmy najwięcej zdjęć i to zarówno zdjęć dokumentujących pracę badawczą, jak i zupełnie prywatnych. To On zainicjował tworzenie Kroniki Katedralnej, a także Kroniki Wydziałowej czy Księgi Magistrantów, którzy przeprowadzali swoje magisteria w naszej Jednostce. Chociaż nie ma Go już z nami, to i tak zawsze będzie częścią naszej Katedry, pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci i to nie tylko jako wybitny naukowiec, ale również jako człowiek wielkich horyzontów myślowych i wielkiego serca. 

 

Opracowała dr inż. Zofia Mazowiec